Grupa wsparcia dla Rodziców Adopcyjnych
To jest teraz mój Dom… – historia Bożeny
W Domu Matki i Dziecka jestem od niedawna. Trafiłam tu wraz z synkiem 30 maja 2012 roku. Obecnie jestem w ciąży, to już końcówka siódmego miesiąca. Mam męża, rodziców, rodzeństwo niestety nie mogę teraz z nimi przebywać. Mąż jest poszukiwany przez policję i wspólne życie i mieszkanie zagrażało bezpieczeństwu naszej rodziny. To zresztą nie pierwsze jego zatargi z prawem. Kiedy musiał zacząć się ukrywać, wyprowadziłam się wraz z synkiem do moich rodziców, którzy przyjęli nas od razu do siebie. Niestety, brakowało tam dla nas miejsca. Z rodzicami mieszkają już moje dwie siostry wraz z dziećmi oraz brat, więc panował lekki ścisk. Metraż był ograniczony do tego stopnia, że musiałam spać na podłodze, mój syn spał na wąskim materacu. Było bardzo niewygodnie ale cóż, cieszyłam się, że mamy dach nad głową.
Zaproszenie na Jubileusze Małżeńskie – 2012
We wrześniu Biskup Opolski zaprasza tegorocznych Srebrnych i Złotych Jubilatów Małżeńskich na modlitewne dziękczynienie za dar małżeńskiej miłości podczas Pielgrzymki Jubilatów Małżeńskich. Srebrni Małżonkowie wraz z najbliższymi zaproszeni są do Opola w niedzielę 9 września na godz. 14.00 do kościoła seminaryjno-akademickiego pw. św. Jadwigi Śląskiej przy ul. Drzymały 1. Małżonkowie obchodzący Złote Gody spotkają się w tym miejscu tydzień później, w niedzielę 16 września o tej samej porze.
To jest teraz mój dom… – historia Małgosi
Jestem w Domu Matki i Dziecka od 7 listopada 2011 roku. Wcześniej mieszkałam z mężem i synkiem u jego rodziców. Byliśmy tam przez jakiś czas sami, bo teściowie wyjechali za granicę. Niestety, teściowa wkrótce wróciła i oznajmiła nam, że mamy się wyprowadzać. Przeszkadzał jej płacz dziecka w nocy. Cóż było robić, spakowaliśmy się i opuściliśmy ich dom. Nie mieliśmy pojęcia co dalej, nie byliśmy w ogóle przygotowani na taką ewentualność. Pierwszą noc spędziliśmy praktycznie pod gołym niebem. Następnego dnia pojechaliśmy do Opola, by szukać pomocy dla naszej rodziny. Spędziliśmy wspólnie noc w „Szansie”, po czym mnie skierowano do Domu Matki i Dziecka, a męża do ośrodka dla bezdomnych w Groszowicach.
To jest teraz mój Dom… – historia Marii
Jestem po rozwodzie, mam też za sobą drugi nieudany związek. Owocami tych relacji są moje dzieci. Sama wychowuję całą trójkę. W poszukiwaniu lepszego życia dla nas, postanowiłam wyjechać za granicę. Przez trzy miesiące mieszkałam z dziećmi w Niemczech. Chciałam, żebyśmy już tam zostali na stałe, zaczęłam więc załatwiać związane z tym formalności. Ich dopełnieniem miało być wyrażenie zgody taty Ani na jej wyjazd. Niestety, nie dał mi jej, choć bardzo na to liczyłam. W jednej chwili wszystko to, co zaplanowałam, o co się tak bardzo starałam, runęło. W Niemczech miałam już mieszkanie i pracę i nagle trzeba było to zostawić. Musiałam wracać do Polski, sęk w tym, że nie miałam kompletnie gdzie i do kogo. Czytaj dalej