Jak mówi św. Piotr, w czasie Świąt Wielkanocnych „my wszyscy jesteśmy świadkami” (Dz 2,32) Zmartwychwstania Chrystusa. Biorąc udział w obchodach Triduum Paschalnego przenosimy się do Jerozolimy czasów Jezusa, razem z Nim spożywamy Ostatnią Wieczerzę, trwamy na modlitwie w Ogrójcu, idziemy z Nim Drogą Krzyżową, z Matką Najświętszą i uczniami przeżywamy Jego śmierć, a w końcu wraz z Apostołami biegniemy do pustego grobu, by „ujrzeć i uwierzyć” (J 20,8).
Czas Wielkiej Nocy zbiega się z początkiem wiosny, kiedy to przyroda odradza się i budzi do życia. W ludowej tradycji celebracja wiosennego powrotu do życia była bardzo mocno obecna. Wypatrywano jaskółek i bocianów, których widok gwarantował powodzenie na resztę roku, a gniazdo na domostwie było znakiem szczęścia dla mieszkańców. W czasie pierwszej orki kładło się w ziemię ubiegłoroczną palmę poświęconą w Niedzielę Palmową; porządkowano też domy, otwierano okna, wpuszczano do domów powiew świeżego powietrza, aby wygonił zaduch zimy.
Tak też w Domu Matki i Dziecka mieszkanki ochoczo zabrały się do wiosennych porządków. Wprawdzie tegoroczna wiosna pogodą przypomina bardziej zimę, udało się jednak w przerwach między jednym deszczem a drugą wichurą umyć okna, wywietrzyć pomieszczenia wspólne, wygonić pająki na dwór i posprzątać gruntownie w pokojach.
Gdy na zewnątrz wszystko było już gotowe, przyszła pora aby uporządkować swoje wnętrze. W Wielką Środę w kaplicy Domu ks. Jerzy odprawił nabożeństwo, w którym wzięły udział wszystkie mieszkanki. Po modlitwie mamy mogły przystąpić do sakramentu pokuty, aby z czystym sercem móc przeżywać radość Zmartwychwstania Pańskiego.
W Wielką Sobotę wszystkie mamy i dzieci zaniosły do pobłogosławienia przygotowane w koszykach pokarmy.
W pierwszy i drugi dzień Świąt w kaplicy Domu ks. Jerzy odprawił Mszę św., w czasie której dziękowaliśmy Bogu za wszystkich naszych darczyńców i modliliśmy się o wszelkie łaski dla nich.
W Wielkanoc po Mszy i śniadaniu do dzieci i mam przyszedł w odwiedziny „Zajączek”. Zawsze chował prezenty w krzakach na podwórku Domu, ale w tym roku było mu za zimno i paczki ukrył w pomieszczeniach w środku budynku. Mamy, wyprzedzane przez starsze dzieciaki, ruszyły na poszukiwania. Radości i śmiechom nie było końca, gdy okazało się, że za każdą firanką, pod stołem, na szafie czy w szufladzie może kryć się coś dobrego. Wszystkie zakamarki Domu zostały dokładnie przeszukane, bo wcale nie tak łatwo można było iść śladami „Zajączka”.
Tegoroczny „Zajączek” był wyjątkowo obfity, a to wszystko dzięki ofiarności dobrych ludzi. Każda mama dostała proszek do prania, środki czystości, środki higieny osobistej, słodycze, kawę, herbatę, koc i parasolkę. Dla dzieci w paczkach przygotowane były różnego rodzaju czekolady, cukierki i inne słodycze, kolorowanki, pampersy, chusteczki nawilżane, środki pielęgnacji i higieny, mleko i inne drobne upominki. Paczki zostały przygotowane z darów, jakie otrzymaliśmy od uczniów z Publicznej Szkoły Podstawowej w Łubnianach, z Publicznej Szkoły Podstawowej Nr 1 w Niemodlinie, od parafian z Rzymskokatolickiej Parafii pw. Wniebowzięcia N.M.P. w Niemodlinie, z Zespołu Szkół im. B. Chrobrego w Niemodlinie, od p. Dagmary Gieron i pracowników firmy Henkel Polska Sp. z o.o. Oddział Racibórz, z „Biedronki” Nr 3804 w Opolu, z firmy Intersilesia Mc Bride Polska, a także od Grupy Wolontariatu z Gminnego Zespołu Szkół w Tułowicach oraz od wielu osób prywatnych. Dziękujemy również Państwu Charciarek za świąteczne wypieki na wielkanocny stół, jak też firmie Waldfurter Polska Sp. z o.o. za gotowe produkty żywnościowe.
Nie mogło i u nas zabraknąć tradycyjnego elementu drugiego dnia Świąt – lania wodą. Tradycji stało się zadość i mieszkanki (jak i pracownicy) z rąk ks. Jerzego zostały symbolicznie pokropione wodą.
Małgorzata Witt